Najnowsze komentarze
<brak komentarzy>
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

04.09.2016 16:12

Pierwszy 1000 km

Witam serdecznie

no cóż, czas na krótkie podsumowanie.

Otóż w moim skuterku pykło 1000km które nim zrobiłem. 

Zajęło mi to około miesiąca. Głównie poruszałem się w okolicach wiosek , ale także śmiało brnąłem przez Wrocław aby coś tam pozałatwiać. 

I co mogę o nim powiedzieć. 

Średnie rzeczywiste spalanie wyniosło ok. 3,2 l/100km

 Aby to sprawdzić zrobiłem 5 testów na spalanie, czyli tankowanie do pełna i normalna codzienna jazda po 100km i tak 5 razy.

Za jednym razem wychodziło 2,8 , potem 3,1, gdzieć tam 3,3 i 3,0 l/100km. Generalni skuter nie spalił mi więcej niż 3,3 l/100km - i to jest moim zdaniem wynik prawidłowy. 

Warto dodać iż poruszałem się przeważnie w dwójkę osób , tzn ja ( 105kg) i mój syn Adaś ( ok 25kg) więc skuter był dość solidnie obciążony. Natomiast  średnia prędkość oscylowała gdzieś pomiędzy 40-50 km/h.

 

Zachowanie na drodze

Skuter bardzo , ale to bardzo łatwo się prowadzi, a opony dobrze trzymają drogę. Ani razu nie wpadłem w poślizg , czy też aby mu koło gdzieć odechało. - Elegancko.

Po prostu ufam mu, że na na łuku drogi nie zrobi mi psikusa.

Na internecie można spotkać się z opinią, że koła 12 calowe to jest jakaś masakra , że każdą dziurę czuć na tyłu. 

Bzdura totalna - ile ja polnych dróg przejachałem to tylko ja wiem i mogę powiedzieć że zawieszenie spisuje się rewelacyjne. 

Jadąc po tzw. dziurach" tyłek nie boli a tor jazdu jest jak najbardziej stabliny. 

Wyprawa do lasu pomiędzy miejscowościami  Ratowice a Kotowice.

 

Objazdówka po polnych drogach koło Kiełczowa.

Niezawodność  

Jak mam gdzieć jechać to jestem spokojny, wiem że odpali, a jak dojadę to na pewno będę mógł nim spokojnie wrócić.

Podczas tych 1000km ani razu mnie nie zawiódł, nie zgasł, nic nie odpadło, nic się nie spierniczyło, żadna śrubka się nie odkręciła.

Ponadto skuterek pewnej nocy stał 12 godzin, bez plandeki  na deszczu. Mocno go zlało i to bardzo.

Pomimo tego, krótko po deszczu , kiedy nawet jeszcze nie wyschnął - podszedłem i odpaliłem go bez najmniejszego problemu. Z ciekawości sprawdziłem czy wszystkie światła działają - i działały.  

Osiągi.

No trzeba przyznać, że nie jest to ścigacz.

Mi osobiście (waga 105kg) udało się go rozpędzić go do 93 km/h. I to był kres jego możliwości. 

Do 70 km/h zbiera się bardzo żwawo, Sporo samochodów osobowych ustępuje mu pod względem przyspieszenia w tym zakresie prędkości. 

Silnik 125 cm3 generuje 8,8 KM , i to wg mnie w zupełności wystarcza, no chyba że zamierzamy dużo jeździć po autostradach bądź ekspresówkach. 

Hamulce 

Przedni jest tarczowy z dwoma tłoczkami - jest mocny daje radę w 100%

Tylny jest bębnowy - 

i to jest największy minus tego skutera . W zasadzie tylny hamulec rozbi jako spowalniacz. Jako sam nie daje rady. W zimie rozłoże tylną piastę i zobacze może okładziny już się skończyły.

 

Co w nim zrobiłem :

W sumie niewiele bo nic nie musiałem.

Ale wymieniłem (tak dla swojego wewnętrznego spokoju) :

- olej silnikowy na Motul 10W40 ( syntetyk)- weszło 0,85 litra - Czynności banalnie prosta. (koszt 65zł)- filtr oleju jest siateczkowy więc tylko go przeczyściłem. 

- olej w przekładni na RAV EPX 85W140 GL-5 1 - zgodnie z zaleceniami producenta - weszło tam 125 ml- także czynności banalnie prosta ( koszt 35zł) 

- wymieniłem filtr powietrza ( koszt 50zł) - łatwizna - potrzebny tylko śrubokręt krzyżakowy. 


 

I to wszystko. Więcej nie miałem żadnej roboty z tym skuterem.

pozdrawiam

Komentarze : 0
<ten wpis nie był jeszcze komentowany>
  • Dodaj komentarz